Prędkość zabija, to z całą pewnością prawda. Ale jak każda złożona sprawa nie jest tak całkiem jednoznaczna jak chcieliby to przedstawiać Ci, którzy w nadmiernej prędkości widzą główne źródło nieszczęść na polskich drogach. Z pewnością jeździmy za szybko i w wielu sytuacjach, gdy nie jest to bezpieczne. Jest jednak cała masa sytuacji gdy jest dokładnie odwrotnie gdy zbyt mała prędkość zabija. Tymczasem tego problemu się nie zauważa. I rzeczywiście jeszcze kilka lat temu go nie było, bo ilość miejsc, w których zbyt mała prędkość jest niebezpieczna była stosunkowo nieliczna. To jednak się zmieniło. O czym mówię? Mówię o wjazdach na autostradę. Po autostradzie pędzi się 140km/h. Bezpiecznie. Jednakże. ponieważ prędkość zabija (czyż nie?) nasi drogowcy namiętnie umieszczają znak ograniczenie 40/h na drodze, która powinna służyć rozpędzeniu się do prędkości podróżnej. (czy to przypodkiem nie kwalifikuje się jako "stworzenie sytuacji zagrożenia w ruchu lądowym..."?). No a skoro na drodze dojazdowej jest czterdzieści na godziną to na autostradzie ustawiamy znak 100, 90 lub nawet 70 km/h. Wybaczcie ale to jest postawienie sprawy na głowie. Do tego dochodzi prosty fakt, że wielu kierowców nie potrafi prawidłowo włączyć się do ruchu "w tempo". Na porządku dziennym widać więc sytuację gdy pas wjazdowy na autostradę blokuje kierowca, który stara się wjechać na pas ruchu po zatrzymaniu pojazdu... zgroza! Nie prędkość zabija ale różnica prędkości Warto to sobie i innym uzmysłowić śmiertelnie groźna jest duża różnica prędkości. Gdy dobijemy do tyłu pojazdu, gdy różnica wynosi 10 km/h to szkody, o ile będą, będą minimalne. nawet gdy w trakcie takiego zdarzenia jedziemy 140 km/h. Ale gdy różnica wynosi 140 km/h... kaplica. Walczmy więc z bezsensownym ograniczaniem prędkości w miejscach, w których na całym świecie uczy się kierowców - jedź szybko. W Niemczech oblewa się egzamin na prawo jazdy, gdy wjedziemy na autostradę (element obowiązkowy egzaminu) z prędkością mniejszą niż 80 km/h. U nas ustawia się ograniczenie. Kto ma rację? Spójrzcie na statystyki wypadków. Inny komentarz nie jest potrzebny.
Autor jest właścicielem giełdy oferującej ładunki - eSpedytor.pl
0 Komentarze
Odpowiedz |
O mnie
Sporo lat na karku, sporo doświadczeń, tych dobrych i tych złych. Jeszcze ciągle umiem się cieszyć, jeszcze ciągle mam nowe pomysły. Dawniej
Wrzesień 2017
Kategorie |